Witajcie,
miało być skromnie.
Na obiad tylko wczorajszy rosół z kaczki
i na drugie danie... nic.
Za to kolacja miała być huczna, na bogato.
Nie jakieś tam kanapki.
Pizza, zapiekanka, sałatka?
Zmiana planów.
Zgadnijcie co mam na obiad?
Spontanicznie, bez zakupów, bo akurat wszystkie produkty potrzebne do przygotowania tego dania miałam w domu :)
Ryż się już gotuje, kapusta odparza ;)
Cebulka zeszklona.
Do tego mięso, chwila czasu i mamy pyszny obiad :)
Podejrzewam, że po takim obiedzie kolacja będzie skromniejsza albo w ogóle (taaaaak!) jej nie będzie ;)
♥
zapewne robisz gołąbki:)
OdpowiedzUsuńGOŁĄBKI, na pewno! :) UWIELBIAM!
OdpowiedzUsuńdokładnie tak! :-) gołąbki, mniam.
OdpowiedzUsuń